7 sty 2013

DLACZEGO ŁÓDŹ TŁUMACZY SIĘ Z TEGO JAK WYGLĄDA?


My Polacy naprawdę mamy kompleksy. Szczególnie wobec ludzi z zagranicy. Wystarczy, że taki obco-wyglądający ktoś na Polaka spojrzy i Polak myśli: 'co jest ze mną nie tak?'. A za chwilę kolejna myśl w stylu 'co się gapisz frajerze?'. Jasne, że skoro się patrzy, to coś przykuło jego uwagę. Może plama na twoich spodniach? Może gówno pod butem? Jasne, że właśnie cię ocenia. Może stwierdzić, że się nie myjesz. Albo, że zwyczajnie uchlapałeś się kawą i jedziesz się przebrać. Ale co nas to obchodzi?

My sami dobrze wiemy, co jest przyczyną. On nie musi tego wiedzieć i niech myśli, co chce. Może ci nawet cyknąć fotę i wysłać do znajomych z dalekiego kraju, żeby pokazać, że 'Polska to dopiero dzika kraj'. Nie musi się zagłębiać w naszą osobowość, bo wystarczy mu to, co widzi. W końcu i tak zaraz odwróci wzrok i pójdzie w cholerę. Więc co nas to obchodzi?


Łodzian obchodzi, i to bardzo. Bo oto do Łodzi przyjechał sobie angielski dziennikarz bulwarówki 'The Sun'. Pochodził, popatrzył, pogadał, zrobił parę zdjęć i wrócił. Napisał tekst, puścił i oczywiście wywołał aferę. Taką, że podobno prezydent Łodzi będzie prosić nasz polski MSZ o pomoc i sądzić się z tabloidem. No i czytając ten artykuł spodziewałem się rewelacji co najmniej z kosmosu, to znaczy tematów w stylu 'połowa mieszkańców Łodzi mieszka w kanałach, bo taniej' albo że 'łódzkich inwalidów zamyka się w tajnych obozach, bo trzeba im budować podjazdy i miejsca parkingowe'.



Niestety zawiodłem się, bo to nic z tych rzeczy. Okazuje się, że Greame Culliford (ten dziennikarz) napisał o Łodzi prawdę. Trochę może przerysowaną, ale jednak prawdę. W wolnym tłumaczeniu brzmi ona tak:


'opuszczone budynki, zabite dechami sklepy, tynk odpadający ze ścian'
'biedacy i starcy stojący w kolejce za chlebem'
'główna ulica Piotrkowska ukazuje obraz spustoszenia' + zdjęcie rzeczywiście pustej ulicy
'zamknięte budy handlowe pokryte grafitti' + zdjęcie rzeczywiście pomazanych budek
'pijaki pod irish pubem' + zdjęcie rzeczywiście pijanych ludzi, do tego brudnych


I to wszystko. Tych kilka typowo tabloidowych zagrywek (bo reszta artykułu jest w miarę obiektywna) wywołało w Łodzi burzę. Że przecież Łódź wcale taka nie jest, że autor nie zadał sobie trudu, żeby bliżej poznać miasto, że cały artykuł jest tendencyjny i obraża mieszkańców. A w ogóle to żądamy sprostowania i MSZ niech się zaangażuje, bo ten nikczemny tekst atakuje nie tylko Łódź, ale i całą Polskę.



No tak, chcemy uchodzić za nowoczesny naród, za cywilizację która się rozwija, a wystarczy impuls, mała prowokacja, żebyśmy znów zdegradowali się do roli mentalnego zaścianka Europy. Władze Łodzi nie rozumieją kilku prostych, ale szalenie istotnych kwestii. Przede wszystkim, że to brukowiec. I że tak, jak czytają go miliony, tak jutro te miliony wyrzucą go do kosza i będą się podniecać inną sensacją. Władze Łodzi powinny też wiedzieć o tym, co wie każdy - że nawet największe miasta świata mają problem z pijakami na ulicach, że budy zabite dechami są wszędzie i że człowiek zawsze szuka sobie lepszego miejsca do życia. Dlatego jak ma możliwość to wyjeżdża i nie tylko z Łodzi. Z Poznania też. I wreszcie niech władze Łodzi zrozumieją, że jeśli chcą być dumne ze swojej głównej ulicy, to niech zaczną się nią po prostu interesować i niech się zastanowią, co jest nie tak. Bo nie tylko ja sądzę, że największą winę za jej wyludnianie się ponosi właśnie miasto.



Culliford tylko napisał o tym, co zobaczył. Pracuje w tabloidzie, więc to co zobaczył, opisał tak, jak wymagają od niego jego pracodawcy. Jasne, że artykuł jest tendencyjny. Przecież Culliford nie przyjechał do Łodzi pisać o kulturze i zabytkach. Miał pokazać Łódź kontrowersyjnie, bez zagłębiania się w temat, choć i tak zagłębił się bardziej niż przypuszczałem. Dlatego artykuł nie jest zły, jak na szmatławiec. Ba, powiedziałbym nawet, że jest zaskakująco merytoryczny, jak na szmatławiec. Jasne, że powiela pewne stereotypy. Ale mądrzy ludzie potrafią je oddzielić od rzeczywistości. Głupszemu się po prostu odpuszcza, a nie robi cyrk na całą Europę.



I proponuję jeszcze, żeby władze Łodzi nikomu więcej nie sugerowały bliższego poznawania swojego miasta i napisania o nim JEDYNEJ prawdy, bo może się okazać, że jednak zakamarki naszych 'metropolii' kryją więcej brudów niż my sami o nich wiemy i to co napisał 'The Sun' jest dla Łodzi najmniej bolesne.




Dodaj coś od siebie - zostaw komentarz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

- See more at: http://www.exeideas.com/2013/08/add-unlimited-blog-post-scrolling.html#sthash.WFyboNTy.dpuf