- Ja nie piję, bo mi potem serducho wysiada.
- Mnie w ogóle nie pobudza, tylko zamula i spać mi się chce.
- A ja jestem w ciąży przecież!
Takie argumenty słyszę od niektórych moich znajomych, kiedy temat naszej rozmowy schodzi na picie kawy.
- A ty co, czarną pijesz? Ja bym umarła...
- Tyle słodzisz?! Ja tylko gorzką, nie chcę mieć cukrzycy.
- A ja tam wolę rozpuszczalną. Ach ten smak...
A to są ich komentarze, kiedy widzą co piję.
Uświadamianie ich już mi się znudziło, bo oni są niereformowalni, ale liczę że z wami można pogadać i przekonać, że większość zarzutów w temacie picia kawy to MITY. No to jedziemy.
MIT #1 - ALEŻ MI TĘTNO SKACZE!
Heloł, kawa nie powoduje nadciśnienia ani żadnej utraty czegoś takiego jak masa kostna. Nie dajcie sobie wmówić, to zwykły bełkot lekarski, kiedy lekarz nie umie ustalić diagnozy i najwygodniej mu zakazać picia kawy. Plus koniecznie Doppel Hertz. Naukowcy już dawno udowodnili, że tak nie jest. Tyle, że ludziom łatwiej się potem usprawiedliwiać - bo przecież lekarz kazał i czują się zwolnieni z używania własnych komórek mózgowych.
MIT #2 - MOJE CIAŁO SIĘ PSUJE
Wiąże się z pierwszym mitem, bo wbrew temu co twierdzą lekarze kawa ma przecież właściwości zdrowotne. Od dawna przecież wiadomo, że zmniejsza ryzyko raka i chorób serca, a ostatnio się dowiedziałem, że pomaga walczyć z różnymi alergiami, astmą i zmniejsza 'szanse' na kamienie w nerkach. Bo kofeina moczopędna jest.
MIT #3 - WYRWIE CZY NIE WYRWIE?
Kawa nie szkodzi zębom. To, że jest czarna albo brązowa nie znaczy, że degraduje nasze uzębienie. To bzdura. A prawdą jest, że picie kawy obniża ryzyko próchnicy, bo neutralizuje te niegodziwe bakterie w naszych ustach (naukowcy udowodnili). Ech, no dobra... Piję dużo kawy i cały listopad spędziłem na wizytach u dentystów. Ale kto powiedział, że to od tego? Przecież uzębienie jest dziedziczne i tego właśnie będę się trzymał :)
MIT #4 - PRZECIEŻ JESTEM W CIĄŻY!
No to uwaga ciężarne - tak, możecie. Od 2-3 filiżanek nic się wam ani waszemu dziecku nie stanie. A jak sobie zabielicie to tym bardziej. Zresztą - ponoć jedzenie czekolady podczas ciąży to jeszcze gorszy nawyk niż pobudzanie kawą.
MIT #5 - SPAĆ MI SIĘ CHCE...
To nie wina kawy, bo kawa może jedynie pobudzić i zrelaksować. I nie ma innej możliwości. Jeśli twierdzicie, że kawa was zamula albo kołacze wam serducho, to z wami jest coś nie tak, że jej nie tolerujecie a nie z kawą. Kawa to zawsze kawa, właściwości ma te same - kofeina zwiększa poziom adrenaliny (to pobudza) i dopaminy (a to relaksuje mózg). Tak, nauczyłem się. Może więc to kwestia waszego nastawienia? Warto je zmienić.
MIT #6 - JESTEM UZALEŻNIONY
Nie jesteś, kawa nie uzależnia. Kofeina też nie. Nie ma czegoś takiego. Jeżeli tak jak ja nie wyobrażacie sobie dnia bez kawy, to znaczy że my po prostu ją uwielbiamy. I tyle, tu nie działa na nas żadna chemia. To smak, zapach i ta kochana dopamina :) Piję dużo kawy, ale tylko tą, która mi smakuje. Jeśli wiem, że takiej w pobliżu nie ma, to żyję i mam się dobrze bez. I czekam na lepszą.
A jak Wasza przygoda z kawą? Pijecie tylko te smaczne czy rozpuszczalniki też?
Albo wcale? Jeśli tak, to oświećcie mnie, jaka jest idea NIE-picia kawy w ogóle. Bo ja nie rozumiem.
Dodaj coś od siebie - zostaw komentarz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz