25 lis 2013

ROZWIĄŻ TEN TEST I BĄDŹ LEPSZYM KIEROWCĄ


Ja mam taką propozycję - niech obowiązkowym elementem każdego egzaminu na prawo jazdy będzie test na inteligencję.

Bo jak już jeden z drugim dostanie prawko, to oprócz tego, że dostaje przyzwolenie na jazdę samochodem po ulicy, to ma to robić to tak, żeby innym tej czynności nie utrudniać. A z tym jest ogólnie źle.
Wiadomo, że na początku najważniejsze to odróżniać gaz od hamulca, ale po to jest ten zielony listek, żeby ludzie wiedzieli, że stanowisz niebezpieczeństwo na drodze. A kiedy listka nie ma, to cóż - mam prawo wymagać od ciebie tego, czego wymagam od siebie. Obojętnie czy masz 20, 30 czy 50 lat i jaka jest twoja płeć. To po pierwsze.

A po drugie - test na inteligencję. Prosty, choć pewnie nie dla wszystkich.

Bo wiecie, przepisy przepisami, każdy musi je znać, ale to jeszcze nie gwarantuje inteligentnej jazdy. Zresztą na egzaminie masz obowiązek prowadzić jak ciota i nie obchodzi cię, jakimi gestami pozdrawiają cię inni kierowcy. Napawaj się tą chwilą, bo to jest ostatni moment, w którym możesz mieć ich w dupie. Potem albo musisz uodpornić na słowa typu >debil, idiotka, pedał< albo pokażesz jaja.

W sensie inteligencję i styl, którego wielu kierowców jednak nie ma, sądząc po różnych dziwnych zjawiskach, jakie spotykam na drodze. A nie zawsze ten styl udaje się wypracować, nie mówiąc już o inteligencji, którą albo się ma, albo nie. Dlatego taki test stanowiłby idealne uzupełnienie dla suchej teorii i mało życiowej praktyki. Ba! Decydowałby o tym, czy zasługujesz na kolejny kawałek plastiku w portfelu. Na moje oko spokojnie 30% się wykłada i problem korków w mieście mamy rozwiązany ;)

To jedziemy. Jedna odpowiedź prawidłowa. Albo żadna.

1. Sto metrów do skrzyżowania. Zielone światło.
A) zwalniasz, bo a nuż zapali się czerwone
B) przyspieszasz, bo a nuż zapali się czerwone
C) zamykasz oczy i niech się dzieje, co chce
D) z tego stresu nie widzisz żadnych świateł

2. Stoisz na czerwonym. Zapala się zielone.
A) stoisz dalej - tak na wszelki wypadek
B) stoisz dalej - malujesz się, piszesz smsa, wiążesz buta, szukasz dwa złote do parkomatu
C) stoisz dalej - bo rondo
D) ruszasz! A że zielonego już dawno nie ma...

3. Jedziesz. Lewym pasem. 50 km/h. Przy ograniczeniu do 70-ciu.
A) ale o co chodzi?
B) wiesz, co robisz - w końcu za 2 kilometry skręcasz w lewo
C) prawy jest dla lamusów, więc ciągniesz dalej
D) zjeżdżasz, bo w porę uświadamiasz sobie, że jednak jesteś lamusem

4. Autobus wyjeżdża z zatoczki. Sygnalizuje manewr.
A) no chyba śni - przyspieszasz
B) wymusza pierwszeństwo - dzwonisz ze skargą do ZTM i na policję
C) wpuszczasz, ale wkurza cię, że akurat w tym miejscu postawili przystanek
D) zawracasz - przecież nie będziesz jechał za śmierdzącym autobusem

5. Stoisz w korku. W godzinę pokonałeś sto metrów. Jakaś blondi próbuje wbić się z podporządkowanej.
A) przyglądasz się czy ładna, bo od tego zależy twoja dobroć
B) jednak brzydka, więc udajesz że nie widzisz
C) w takich sytuacjach zawsze piszesz smsa
D) łaskawie pozwalasz, ale tylko dlatego, że za chwilę sam będziesz tego potrzebował

6. Spadł śnieg...
A) bierzesz urlop do wiosny
B) strzała wódki i będzie dobrze
C) podczepiasz się pod pługo-piaskarkę
D) bierzesz tramwaj

7. Ups... rowerzysta na horyzoncie.
A) twój Matiz ma przecież 3 metry szerokości, więc nawet nie myślisz o wyprzedzaniu
B) trąbisz, bo miejsce rowerzysty jest w rynsztoku
C) wyprzedzasz, powodując że rowerzysta ląduje w tym rynsztoku
D) twardo podążasz za rowerzystą ignorując to, co dzieje się za tobą

8. Auto na awaryjnych. Nie twoje. Czyjeś. Tworzy się korek.
A) trąbisz, bo wszyscy trąbią
B) dzwonisz, że się spóźnisz, bo jakiś debil stanął na środku drogi
C) zawracasz i jedziesz 10 kilometrów na około
D) ruszasz ten swój tyłek, brudzisz te swoje czyste rączki i spychasz ten złom na pobocze

9. Remont. Objazdy. Nowe znaki. Dużo nowych, żółtych znaków. Koparki i panowie z łopatami.
A) wrzucasz wsteczny i liczysz na wyrozumiałość
B) zakładasz ciemne okulary, żeby ukryć przerażenie
C) to miraż - GPS mówi, że nie ma tu żadnego remontu
D) czekasz aż skończą

10. Planujesz wykonać manewr skrętu. Gdziekolwiek. Teoretycznie dobrze jest włączyć kierunkowskaz.
A) a komu to potrzebne? A dlaczego?
B) a który?
C) a kiedy?
D) a to oni nie wiedzą, że ja skręcam?

Tyle powinno starczyć, żeby wyeliminować najsłabsze ogniwa. A spokojnie taki test mógłby liczyć 5 razy więcej pytań, bo antytalentów drogowych ci u nas dostatek. I to nie kwestia szkolenia czy wbijania sobie do głowy ciągu odpowiedzi. Ani nawet łapówki, bo z tym od jakiegoś czasu jest coraz trudniej.

To kwestia podejścia. To kwestia tego, o czym pisałem na początku - czas na naukę i czas na bycie słabym kierowcą jest ograniczony. Jak to w życiu - do pewnego momentu mieszkanie z mamusią jest okej, ale potem musisz pokazać światu, że umiesz wyprać swoje skarpetki. Nie muszą być wielce czyste - ważne, żeby nie śmierdziały.

Na drodze też nie musisz być królem szos. Ważne, żebyś nie przeszkadzał.

PS. Jak Ci poszedł test?

// autor fotki: Steffen Jakob


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

- See more at: http://www.exeideas.com/2013/08/add-unlimited-blog-post-scrolling.html#sthash.WFyboNTy.dpuf