8 gru 2012

DASZ CZY NIE DASZ - DOCZYTAJ DO KOŃCA. TO WAŻNE


Ja nie rozumiem tych wszystkich akcji ze zbieraniem pieniędzy. Co chwilę jakaś Szlachetna Paczka albo inny Czad. Jestem Polakiem, biednym Polakiem i nie stać mnie na takie pomaganie. Mam rodzinę na utrzymaniu, do cholery. Niemałą rodzinę. Robię na dwie zmiany, żeby było co do gara włożyć, żona z dzieciakami siedzi, czasem gdzieś pójdzie dorobić, ale i tak zalegamy z gazem za ostatni miesiąc. Nam też się należy pomoc, ale za bogaty chyba jestem, bo żadnej opiece społecznej nie podlegam. No mam duży dom, mam auto, mam dwa telewizory na chacie, ale przecież gdzieś muszę mieszkać, czymś do roboty dojeżdżać i czasem mecz obejrzeć. W najtańszym markecie robię zakupy, żeby się mi się budżet domknął. A ci jeszcze pieniądze chcą ode mnie wyciągać, dają zdjęcia chudych małych murzynków i myślą, że da się mnie tak podejść. Wiem, że ci ludzie mają biedę i to gorszą niż my tutaj, ale nic nie poradzę, że ja jestem tu, a oni tam. Moje 20 zł w skali ich problemu to kropla w morzu, a ja tu muszę mieć na paliwo, żeby mnie z pracy nie wyrzucili, jak się spóźnię. Ci co mają, niech dają nawet i dwa tysiące. Sorry, ja nie dam rady. Solidaryzuję się z nimi, ja bym nie chciał tak żyć, ale wiem że moje marne parę złotych tu i tak nie pomoże, a mi może uratować byt do pierwszego.

Prawda, że kolega ostro pojechał? Taką sobie ucięliśmy dzisiaj pogawędkę o pomaganiu innym. W jednym momencie przestał być kolegą, a został zwykłym dupkiem. Jednym z niewielu jakich znam i niestety jednym z wielu, którzy myślą podobnie.

A może miał zły humor? Żona od niego uciekła? W sumie to akurat nie byłoby dziwne, ale nie usprawiedliwia go nic. Jest dupkiem. Na tacę co tydzień rzuca parę monet, a na głodujące dzieciaki mu szkoda.

Wy bądźcie inni. Normalni. Kupcie prezent dla swojego chłopaka / dziewczyny o 20 zł tańszy i zróbcie coś dla świata. Nie ważne czy dla Afryki, czy dla wielodzietnej rodziny ze slumsów waszego miasta. Nie ubędzie od tego ani biednych, ani głodujących, ale przybędzie im przynajmniej jeden bardziej radosny dzień w ich życiu. Albo jeden dodatkowy dzień życia, bo ktoś dostanie szklankę wody.

Mnie to rusza, więc ja kupiłem Loko. To taka fajna, śmieszna i bardzo na czasie bajka dla dzieci (dla dorosłych też, bo mi bardzo przypadła do gustu) w formie audiobooka nagranego przez kilka blogerskich sław m.in. narratorkę Dorotę Kamińską (też się zakochacie w tym głosie), marionetkę Kominka (a jakżeby inaczej), ojca dyrektora Maćka Budzicha ("zmarionetkowali" biedaka na koniec, ale zasłużył) i parę jeszcze innych osobowości polskiej blogosfery. 

Oni zrobili to charytatywnie, a Wy możecie się do tego włączyć po prostu ją kupując. Są 3 opcje cenowe do wyboru, ale więcej dowiecie się na stronce projektu. Mam nadzieję, że to nie ostatnia taka inicjatywa i że za jakiś czas i ja się udzielę. Szkolny teatrzyk zaliczyłem, więc doświadczenie mam. A aktorstwa się nie zapomina ;)



Podobało Ci się? Nie zgadzasz się? Zostaw komentarz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

- See more at: http://www.exeideas.com/2013/08/add-unlimited-blog-post-scrolling.html#sthash.WFyboNTy.dpuf