O nie, nie napiszę żadnej standardowej relacji, bo tych zaraz będzie przynajmniej 150. Zresztą ja bym się wkurzył, gdyby ktoś mi napisał że było zajebiście, a mnie by tam nie było :P
Paradoks jednak polega na tym, że to o czym napiszę, prawdopodobnie wywoła jeszcze większą zazdrość nie tylko u tych, których nie było, bo byli chorzy, ale też tych, których nie mogło być, bo są tylko i aż moimi czytelnikami.
Napiszę o trzech sytuacjach, które sprawiły, że Blog Forum było jakie było. A było jedną, wielką, merytoryczno-motywacyjno-integracyjno-zajebiście-piękną imprezą (sorry, nie wytrzymałem) do której człowiek będzie wracał latami. Ewentualnie do przyszłego roku. Wiadomo, 300 osób nie może się mylić.
Ale wracając do sytuacji. Te sytuacje to wydarzenia w samym wydarzeniu, jakim było BFG. Coś, czego powinien żałować każdy, kto nie był, nie widział, nie słyszał. Bez względu na to, co w życiu robi. Możesz być kosmetyczką, monterem instalacji wod-kan-gaz, Hindusem sprzedającym skarpetki w sklepie z własną twarzą albo boyem hotelowym pilnującym porządku w pokoju 225. Te wydarzenia to emocje, a do tego nie potrzebujesz być blogerem. Łapcie.
1. Jurek, ja pierdolę!
Każdy bóg rozgrzeszyłby mnie za ten wstrętny wyraz, gdyby widział, co Juras wyprawiał na scenie. Co mówił i jak mówił. I co wcale nie jest takie oczywiste, bo tak naprawdę niewielu ma szansę go tak na serio POSŁUCHAĆ. Woodstock i Orkiestra się nie liczą, bo tam za emocje odpowiadają ludzie, a Jurek "tylko" ogarnia bałagan. Na Blog Forum to on wziął odpowiedzialność za nasze umysły i nasze emocje, a ludziom opadały kopary. Różne sny miałem przed wyjazdem do Gdańska, ale to że Owsiak doprowadzi mnie do szczerego zeszklenia się oczu i ciężkiego przełykania śliny? Jednak mam w sobie jeszcze trochę tej wrażliwości. Youtube nie odda tego, co występ na żywo, ale serio - warto poświęcić te 42 minuty. Gdyby ten człowiek był pastorem, mielibyśmy w Polsce protestantyzm. Taka charyzma. Taka chęć zmiany rzeczywistości. Na szczęście woli robić dobrze ludziom w inny sposób.
No to co, macie jakiś problem w życiu? Obejrzyjcie i idźcie się wstydzić.
2. Wojtek, dla Ciebie zostałbym gejem.
A ściślej dla jego grzywki falującej w rytm wojtkowego kontrabasu. Grzywka falowała, bo Wojtek Mazolewski swoją energią na scenie świadomie na to pozwolił. Zresztą to był kwintet i gdyby każdy z muzyków miał grzywkę, to falowałoby ich pięć. Bo cały zespół kipiał energią mimo tego, że większa część publiki stała nie tupiąc nawet nogą. Szacunek dla WMQ. Ja ruszałem i głową, i biodrem, bo mi się ta atmosfera bardzo udzieliła. Ale to ja, lubię sobie dygnąć.
Wracając jeszcze do samego koncertu, to zanim wystartował, nikt poza organizatorami nie wiedział o co kaman. Wiadomo tylko, że filharmonia, pewno jakieś skrzypki i akordeon, może klarnecik, wow, uszanowanko. A tu Wojtek Mazolewski. Koncert yassowy. Jeszcze lepiej, szkoda tylko, że zagra dwa-trzy kawałki i pójdzie do domu.
Chłopaki grali 1,5 godziny. W tym zaduchu, tej temperaturze, w tych garniturach i koszulach dopiętych po samą szyję, spoceni, czerwoni, ale uśmiechnięci i zadowoleni. Potem poszli z nami na imprezę. Zajebiści ludzie. Osobiście gratulowałem Wojtkowi i reszcie występu, zapomniałem tylko fotki strzelić. Ale są świadkowie.
Zostawiam dla Was dwa jutiubki - fragment koncertu i oficjalny singiel + teledysk do najnowszego kawałka. I powiem Wam - dawno nie kupiłem żadnej płyty, bo dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia, żebym mógł za nie zapłacić. WMQ zastopował ten niekorzystny trend.
3. Kanciarz, w 10 minut zrobiłeś dobrze trzystu osobom na sali.
Skoro się tu znalazł, to raz że należy mu się to uszanowanko, a dwa - należy mu się atencja tych, którzy go nie widzieli. Oglądacie tych wszystkich śmiesznych stand-upowców w telewizorach, a Krzysztof bije ich na głowę, bo stworzył postać. Niejedną zresztą. Być może tylko wtajemniczeni kładą się ze śmiechu na podłodze, ale skoro tak, to apel do całej reszty - trzeba się wtajemniczyć, bo jego złote rady są warte miliony monet. A nie zadawać pytania w stylu "ale oso chosi" i "kim jest ten pajac". Google, głupcze! Albo od razu youtube.
Poza tym to bardzo miły i uczynny gimnazjalista - pomagał mi szukać czapki, kiedy nie potrafiłem jej zlokalizować w #225. A tu macie występ.
Gdybym nagrał mój sławny... wróć - słowny "romans" z Jessiką Mercedes to też wrzuciłbym do zestawienia, bo ona też na nie zasługuje. Wszystkich łączą emocje, charyzma i fakt, że robią coś obiektywnie zajebistego. Ta ostatnia cecha jest superważna, bo gdyby nie ona, to nawet Macierewicza mógłbym tu wcisnąć. A tak są tylko ludzie na wskroś wspaniali.
Dobra, to było dla ludu, a teraz prywata, której w sumie nie lubię, bo zawsze kogoś pomijam. No cóż, postaram się.
Dziękować:
- Oli Mokwie i Miastu Gdańsk za to, że mogę napisać to, co wyżej
- Stoczni Gdańsk za to, że przez kilka dni zgodziła się nie budować żadnych statków w hali B90
- Lekkostronniczym za konferansjerkę, której nie powstydziłby się sam Piotr Bałtroczyk
- Andrzejowi Tucholskiemu za to, że nie bał się podchodzić do niszowych blogerów
- prelegentom, bo mądrze gadać to trzeba umieć
- uczestnikom, bo sam nim byłem
- ludziom, których nie było, bo jest dla kogo pisać
- osobom sprzątającym, bo żadnej nie widziałem, a w kibelku za każdym razem było czysto
- panom baristom za to, że parzyli mocną kawę
- paniom z cateringu za to, że poskromiły najazd wygłodniałych blogerów zanim zaczęła się przerwa
- dziewczynie z szatni za to, że nie robiła scen jak zgubiłem numerek
- całej ekipie z pokoju 225 za #225 i że wiadomo o co chodzi
- Marcie Górazdzie (tak to się pisze?) za to, że jest fajną dziewczyną, fajnie pisze, ale ma mało fanów i może teraz jej przybędzie
- moim współlokatorkom za to, że były cicho, kiedy ja chciałem spać
- i komuś za zdjęcie pobrane z fanpejdża BFG
No to tyle. Aha, uznałem że skoro sam nie piszę klasycznej relacji, to podlinkuję innych, którzy też niekoniecznie klasycznie podjęli temat. Do wieczora pewnie sporo się zbierze, będę też co jakiś czas updejtował ten wpis o kolejne. A tymczasem #ilovegdansk i na koniec słowa Karola Paciorka wypowiedziane w pokoju 225:
"To jest najlepsza edycja Blog Forum Gdańsk ever!"
Michał Górecki - http://michal-gorecki.pl/2013/11/pasja-hejt-odpowiedzialnosc-power/
Zarabianie na blogach - http://zarabianie-na-blogu.pl/blog-forum-gdansk-2013-krotkie-podsumowanie/
Natalia Hatalska - http://hatalska.com/2013/11/18/trzy-kolory-wolnosc-rownosc-braterstwo-podczas-bfgdansk-2013/
Sylwia Kubryńska - http://kubrynska.com/2013/11/17/zrobmy-wreszcie-cos-dobrego-blog-forum-gdansk-2014/
Monika Czaplicka - http://czaplicka.eu/blog-forum-gdansk/#sthash.8G4ZIntp.dpbs
Muszkieter - http://muszkieter.in/2013/11/gdansk-blogerem-silny/
Mediafeed - http://mediafeed.pl/blog-forum-gdansk-2013-okiem-czterolatka/
Martekerka - http://martekerka.pl/blogerzy-zmieniaja-swiat/
Black Dresses - http://blackdresses.pl/2013/11/19/gdzies-pomiedzy-lenistwem-szalenstwem-pasja/
Eksperymentalnie - http://www.eksperymentalnie.com/2013/11/ilovegdansk.html
Riennahera - http://www.riennahera.com/2013/11/przemyslenia-po-blog-forum-gdansk-2013.html
Paweł Bielecki - http://www.pawelbielecki.in/do-blogerow-do-ludzi/
NoLife Style - http://nolifestyle.com/moj-pierwszy-raz/
Zuch - http://zuchpisze.pl/bfg2013/
Venila Kostis - http://www.venilakostis.com/2013/11/non-omnis-moriar.html
Jacek Kotarbiński - http://kotarbinski.wordpress.com/2013/11/18/sabat-nienormalnych/
Monika Czaplicka - http://czaplicka.eu/blog-forum-gdansk/#sthash.8G4ZIntp.dpbs
Muszkieter - http://muszkieter.in/2013/11/gdansk-blogerem-silny/
Mediafeed - http://mediafeed.pl/blog-forum-gdansk-2013-okiem-czterolatka/
Martekerka - http://martekerka.pl/blogerzy-zmieniaja-swiat/
Black Dresses - http://blackdresses.pl/2013/11/19/gdzies-pomiedzy-lenistwem-szalenstwem-pasja/
Eksperymentalnie - http://www.eksperymentalnie.com/2013/11/ilovegdansk.html
Riennahera - http://www.riennahera.com/2013/11/przemyslenia-po-blog-forum-gdansk-2013.html
Paweł Bielecki - http://www.pawelbielecki.in/do-blogerow-do-ludzi/
NoLife Style - http://nolifestyle.com/moj-pierwszy-raz/
Zuch - http://zuchpisze.pl/bfg2013/
Venila Kostis - http://www.venilakostis.com/2013/11/non-omnis-moriar.html
Jacek Kotarbiński - http://kotarbinski.wordpress.com/2013/11/18/sabat-nienormalnych/
+ na zachętę Andrzej Tucholski, bo on trochę mniej "relacyjnie", a bardziej "prezentacyjnie" - http://jestkultura.pl/2013/stres-na-scenie/
+ Aleksandra Mokwa jako mózg całej operacji - http://mojatrawa.pl/blog-forum-gdansk-2013-czyli-duzo-duzo-dobra.html
+ Kominek, jako chyba najważniejsza "relacja" z imprezy, serio. Przeczytajcie, to uwierzycie - http://www.kominek.in/2013/11/wszystko-w-porzadku-blogosfero/
+ Kominek, jako chyba najważniejsza "relacja" z imprezy, serio. Przeczytajcie, to uwierzycie - http://www.kominek.in/2013/11/wszystko-w-porzadku-blogosfero/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz