Jeśli nazwiesz kogoś debilem, pewnie popełnisz błąd, bo ten ktoś prawdopodobnie nie cierpi na debilizm. Jeśli powiesz o kimś, że jest głupi, to prawdopodobnie też będziesz w błędzie, bo głupim się nie bywa, tylko głupim się jest albo nie. A jak określisz kolesia "ciotą", to albo obrażasz jego orientację, albo w ogóle nie wiesz, co to słowo oznacza.
Dlatego ja taką chwilową, ludzką głupotę nazywam po prostu frajerstwem. Każdemu się zdarza, ale to jeszcze nie jest dramat. Gorzej, kiedy masz taki nawyk i świadomie lub nie, frajerzysz na co dzień. A są sytuacje, które temu bardzo sprzyjają i daję głowę, że chcesz wiedzieć, jakie. Otóż frajer:
1. Daruje kasjerce każdy grosik, bo grosik to za mało, żeby się o niego czepiać. Zresztą skoro mówi, że nie ma wydać, to przecież on nic nie poradzi. Poza tym cieszy się, że w ogóle go zauważa i dzieli się z nim tak poważnym problemem. Nie może odmówić pomocy, nawet przez myśl mu to nie przejdzie.
2. Pożycza pieniądze i mówi, że mu się nie spieszy. Każdą próbę odroczenia spłaty kwituje uśmiechem i mówi, że jemu się nie spieszy. Żyje o wodzie i sucharach, ale mówi, że wcale mu się nie spieszy.
3. Wyręcza ludzi i nie oczekuje nic w zamian. Lubią go. I wie, że jeśli odmówi - przestaną, a to byłby dramat.
4. Generalizuje. Przecież wiadomo, że wszyscy księża to pedofile, pedofile to geje, a geje to zboczeńcy.
5. Narzeka: zimą mu za zimno, latem za gorąco, a wiosną i jesienią musi znosić tą pierdoloną umiarkowaną temperaturę.
6. Nie szuka pracy - robota sama go znajdzie. Tytuł inżyniera pakowania produktu jest tak zajebistą furtką do kariery, że to firmy mają się o niego bić. Nie szuka ogłoszeń w dziale "dam pracę", bo łaski mu nie robią. To oni mają znaleźć jego i dać 2,5 klocka na start. Liczy na to - ba - on wie, że każdy poważny pracodawca tak właśnie robi.
7. Płaci za oglądanie czegokolwiek w necie. Bo tak jest uczciwie. Jest przekonany, że dostanie to, czego oczekuje. Dziwi się, że nie. Znów płaci, bo to pewnie jego błąd. Dziwi się, że nie. Wyłącza komputer. Nie szuka darmowych źródeł. Bo to nieuczciwe.
8. Nie pyta o zamienniki leków. Przecież zamienniki to podróby, a on chce żyć (serio, słyszałem takie argumenty).
9. Nie bierze odpowiedzialności za dziecko, które całkiem przypadkowo zrobił w sierpniu pod namiotem. Nie taka była umowa przecież.
10. Nie czyta regulaminów. Umów też nie. Frajerzy pod krawatem, nie szanują jego czasu każąc mu czytać ten bełkot. Podpisuje.
11. We wszystkich sporach na linii twój partner-twoja mamusia, zawsze trzyma stronę mamusi, bo inaczej skończą się słoiki.
12. Nie kupuje piwa w knajpie. Za drogo. Wypija osiem pod Żabką, wchodzi na balety i starcza mu do rana.
13. Ogląda Warsaw Shore i dziwi się, jak ludzie mogą to oglądać. Wsiada do PKP i dziwi się, że nie ma wifi. Je makdonaldy i dziwi się, że waga się "psuje". Jest w Play'u i dziwi się, że nie ma zasięgu. Ogólnie dziwi się wszystkiemu, co oczywiste.
Ja wiem, że część z tych zachowań jest mocno przerysowana, ale chodzi o schemat. Wiem też, że nie wyczerpałem tematu, bo takich "frajerskich przykładów" są pewnie setki. O, w ogóle nie tknąłem np. tematu zakupów. Albo podróżowania, bo jakoś tak rzadko wychylam się poza Poznań i nie wiem, co się może dziać w podróży dookoła świata.
Ale liczę, że dowiem się od Was :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz