Każdy dzień jest dobrą okazją, żeby zrobić z niego jakiś dzień specjalny. I tak dziś np. obchodzimy World Radio Day, czyli wiadomo o co chodzi.
Dla mnie radio jest ważne. Wiem, że panuje teraz ogólnonarodowa podnieta polską wersją Spotify, ale ja zostaję przy radiu póki co. Bo mi zależy nie tylko na muzyce, ale równie mocno na tym, czym aktualnie żyje świat, kto co poleca i krytykuje, opiniach ludzi na różne tematy i zjawiska. Czyli na audycjach radiowych z muzycznymi przerywnikami. Albo audycjach muzycznych, w których muzyka miesza się z opowiadaniem o niej.
Nie wiem co taki dzień daje, ale fajnie że ktoś wpadł na to, żeby radio w ten sposób docenić. Bo to spory kawał naszej historii i jeden z pierwszych kanałów masowej informacji. Tyle, że z takiego podejścia niewiele już zostało, bo coraz więcej stacji przekształca się w drogą w utrzymaniu muzodajnię dla kretynów, w której poza reklamami nie ma żadnej absorbującej uwagę treści.
Bo w tych wszystkich esko-podobnych cudach prowadzący nie prowadzą audycji, a jedynie ograniczają się do odtwarzania z góry narzuconej playlisty i czytania komunikatów o mało wyszukanych konkursach i pozdrowieniach z poziomu gimnazjum. No to może mały poradnik - taki w moim stylu, czyli:
Im stacja bardziej mainstreamowa, tym takich durnych zapychaczy więcej - byleby się za bardzo nie spocić, nie napracować, bo sił musi starczyć na liczenie wpływów z reklam i smsów.
To nie jest tak, że słuchacze nie chcą się angażować w ambitne produkcje. To, że nie mają czasu to też bullshit. To media kształtują nasze gusta, światopogląd, poziom zaangażowania i tok myślenia. System muza-reklama-muza-konkursik-reklama-muza nie działa, nie sprawi że człek się zatrzyma i pomyśli. Słucha bezwiednie jednym uchem, żeby na koniec dnia stwierdzić: 'eej, przecież to już leciałooo...'. Nawet 3 razy, ale skąd ma wiedzieć skoro słucha, ale nie słyszy.
A puść mu jakiś reportaż, zapodaj jakąś recenzję, wybierz i powiedz o czymś czego w natłoku informacji nie widać. Niech się ktoś wypowie, niech sprowokuje do dyskusji, do myślenia. Daj ludziom taki materiał, a zobaczysz jak pustka w ich źrenicach zmienia się w głębię. Bo to nie to samo.
Dla ludzi zakochanych w muzyce powstało coś takiego, jak Spotify właśnie. Niezależnie od preferowanego gatunku - ponoć jest tam wszystko. Chcesz muzy, to idź tam i niech to ci leci z głośnika. Osiedlowy dresie, nawet ty możesz na tym skorzystać i poznać jakieś nowe 'umc, umc'. A swoją esko-podobną stację w pizdu wyłącz, jeśli zależy ci tylko na muzyce.
Kto wie, może się uda i wejście do Polski takiego giganta zapoczątkuje rewolucję stacji radiowych, które wrócą do korzeni. Radio ma do mnie mówić, przekonywać i oburzać, a międzyczasie uspokoić fajną melodią. Wszyscy tego chcemy, ale nie zdajemy sobie sprawy. I na tym polega rola i siła radia - żeby nam to uświadomić. Byłbym się niezmiernie cieszył, gdyby tak się zadziało :)
A przestało być tak:
Podziel się swoim zdaniem - zostaw komentarz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz